Do tej pory miałam okazję podziwiać Dunajec ze szczytów Trzech Koron, Sokolicy oraz Sokolej Perci, szlaku biegnącego pomiędzy nimi. Widok maleńkich tratw w dole utkwił mi na długo w pamięci. Naturalnym wyborem było zaplanowanie trasy pieszej obejmującej pokonanie masywu górskiego Pienin z Krościenka do Sromowiec Niżnych, a następnie spacer czerwonym szlakiem do Szczawnicy. Ostatecznie ze Sromowiec Niżnych do Szczawnicy dotarłam jak większość turystów na tratwie flisackiej. I choć nie przepadam za tego typu rozrywkami, wycieczkę w Pieniny zaliczam do bardzo udanych.
Trasa z Krościenka do Sromowiec Niżnych według przewodników zajmuje około 2 godzin.
Szlakiem z Krościenka nad Dunajcem do Sromowiec Niżnych
Chwila wytchnienia w Schronisku PTTK Trzy Korony
Przez most w Sromowcach Niżnych do Słowacji
Kiedy będziemy w Sromowcach Niżnych warto zajrzeć do naszych sąsiadów. Wystarczy pokonać most, aby znaleźć się na terenie Słowacji w miejscowości Czerwony Klasztor. Znajdziemy tu kilka restauracji, karczm i sklepików. Wielu mieszkańców Czerwonego Klasztoru oferuje noclegi. Jest tu także dość duży płatny parking. Warto udać się na spacer chodnikiem wzdłuż brzegu Dunajca, aby podziwiać spływające tratwy, pontony i kajaki, a także odwiedzić stary klasztor.
Gorąco polecam zajrzeć do Czerwonego Klasztoru, będącego zespołem budowli klasztornym z XIV wieku. Ascetyczny wygląd tego miejsca od razu mnie zaskoczył i nasunął mnóstwo skojarzeń z grami przygodowymi, w których przemierza się opustoszałe, wiejące grozą pomieszczenia. Klasztor jest wyjątkowo dobrym miejscem do eksploracji i robienia bardzo klimatycznych zdjęć. Pełen zakamarków, tajemniczych korytarzy, murów czy dziwnych, rozpadających się krzyży. Myślę, że w Polsce trudno spotkać sakralne miejsce o tak wyjątkowym klimacie. U nas kościoły czy klasztory ociekają bogactwem. Robią wrażenie przepychem, ale nie w tak nieuchwytny sposób jak stary klasztor na skraju pienińskiego lasu.
Zwiedzamy słowacki XIV – wieczny Czerwony Klasztor
Powróciwszy na polską stronę, udajemy się do punktu sprzedaży biletów na spływ (normalny 49 zł, ulgowy 24,50 zł, możliwa płatność kartą). W Sromowcach Niżnych znajduje się stacja pośrednia. Zdecydowanie więcej tratw startuje w Sromowcach Wyżnych, ale najciekawsza część trasy rozpoczyna się dopiero po minięciu Sromowiec Niżnych. Spływ tratwą flisacką to wyjątkowa atrakcja. Warto choć raz zobaczyć dolinę Pienin, płynąc w dół rzeki Dunajec. Ciekawym pomysłem jest także przejście pieszo lub przejechanie rowerem wspaniałej Drogi Pienińskiej, biegnącej wzdłuż Dunajca (po stronie słowackiej). Widoki porównywalne do tych, jakie zobaczymy z tratwy, jednak podróż drogą lądową pozwala zatrzymać się, bez pośpiechu podziwiać krajobraz czy zrobić zdjęcia.
Spływ tratwą do Szczawnicy
Spływ meandrującym Dunajcem pośród potężnych skalnych ścian czy stromych zalesionych zboczu robi duże wrażenie. Na trasie są odcinki, gdzie woda płynie leniwie i spokojnie, ale także miejsca, gdzie nurt jest rwący, a spieniona woda pryska na tych, którzy znajdują się na tratwie.
Części składowe flisackich łodzi
Szczawnica to ciekawe miasteczko przepięknie położone, z ciekawymi typowo góralskimi domami i licznymi pensjonatami.