Wyprawa na Świnicę nie wymaga wybitnych umiejętności górskich oprócz dobrej kondycji, doświadczenia górskiego, odpowiedniego sprzętu i znajomości zasad poruszania się zimą po górach. A warto się wybrać na ten szczyt zimą, ponieważ przy dobrej widoczności oferuje niezapomniane widoki na niemalże całe Tatry.
Świnica (po prawej)
Przed wyprawą musimy opanować umiejętność zakładania raków, posługiwania się czekanem czy sprzętem lawinowym. W przypadku wejścia na Świnicę w niektórych przypadkach, kiedy pogoda jest stabilna i nie zapowiada się jej zmiana, sprzęt lawinowy nie jest obowiązkowy, jednak bardzo ważne jest śledzenie prognozy pogody oraz komunikatów lawinowych. Warto porozmawiać czy poczytać świeże wiadomości na temat warunków górskich na jednym z forów o tematyce górskiej czy popytać znajomych.
Bardzo ważną kwestią jest ustalenie czasowych ram naszej wyprawy czyli czasu niezbędnego do pokonania całej trasy w obie strony. Jest to szczególnie ważne zimą, kiedy dzień jest krótki, a wyprawa na szczyt z Kuźnic, a następnie powrót do nich może zająć około 9 godzin.
Istotną sprawą jest sprawdzenie, czy żleb Świnicki jest zagrożony lawiną. Nasza wyprawa obejmuje tylko wejście na niżny wierzchołek Świnicy, dlaczego sprzęt asekuracyjny nie będzie nam potrzebny. Nie obejdzie się jednak bez raków i czekana, których używanie musimy opanować wcześniej, warto poćwiczyć na wzniesieniu w okolicy Murowańca, gdzie odbywają się także kursy zimowego trekkingu. Bardzo ważne jest ciepłe, oddychające ubranie, a także dobre buty z membraną, chroniące przed śniegiem. Z własnego doświadczenie mogę powiedzieć, że zbyt grube ubranie (polar i kurtka zimowa) nie jest odpowiednie na taką wyprawę.
Istotną sprawą jest, aby zachować ostrożność i uwagę aż do końca naszej wyprawy, ponieważ wypadki zdarzają się zwykle przy zejściu.
Przebieg wyprawy:
Kuźnice – Dolina Jaworzynka – Przełęcz między Kopami- Hala Gąsienicowa – Dolina Stawów Gąsienickich – żleb Świnicki – Świnicka Przełęcz – Świnica
Wyprawa na Świnicę odbyła się w bardzo mroźny, słoneczny dzień, a źleb Świnicki nie był zagrożony zejściem lawiny, dzięki czemu możliwe było wejścia oraz zejście tą samą trasą. Trasa na początku biegła standardowym szlakiem do Hali Gąsienicowej, gdzie następnie należało wybrać szlak wiodący na Świnicę i biegnący Doliną Stawów Gąsienickich pod sam żleb Świnicki. Zwykle trafienie tam nie sprawia problemu, ponieważ widoczne są ślady na śniegu. Pokonanie źlebu Świnickiego wymagało sporej wysiłku i zastosowania czekanu. To chyba jeden z bardziej emocjonujących odcinków na całej trasie.
Na Przełęczy Świnickiej, widok na Pośrednią Turnię
Po wdrapaniu się na Przełęcz z pewnością należy nam się odpoczynek, a miejsce do niego jest idealne. Po wejściu na przełęcz szlak biegnie stromo w górę. Jedni stwierdzą, ze zimowy szlak jest prostszy od wejścia w okresie letnim. Jest w tym dużo prawdy, ponieważ bardzo przyjemnie zdobywa się Świnicę pokrytą białym puchem w rakach i z czekanem. A widok ze szczytu zapiera dech w piersiach.
Dolina Walentkowa po stronie słowackiej widziana ze stoku Świnicy
Krywań – narodowa góra Słowaków widziana ze śnieżnej Świnicy